Przepraszam, błagam o wybaczenie!
Ren: Spokojnie, spokojnie...
Tak, tak. Po prostu czuję się jak oszust czy coś. Naobiecywałam, grafiki, daty, etc., a teraz co? Muszę przyznać- nie daję rady. Nie z datami, ale z sobą.Po prostu ostatnio jestem strasznie roztrzaskana psychicznie i nie jestem w stanie pisać. Wszystko mi się myli o gubi... Proszę o zrozumienie. Nie lubię robić takich rzeczy...
Ren: ...zwłaszcza w urodziny...
...ale czasami mus to mus. Wrócę do was najprawdopodobniej za miesiąc. A przynajmniej postaram się.
Ren: Na razie daty w spisie treści nie będą ruszane, bo nic nie jest pewne.
A w ramach miłego zakończenia, odpowiedzi na komentarze:
Ayame: Gdyby Anna zabiła Miguela, to zepsułoby mi to plany na kolejne rozdziały z nim, więc wiesz... Plany ponad wszystko. xD A motyw wymyślałam sama i był on zaplanowany już od pierwszego rozdziału. Widziałam już podobne motywy w anime, więc spodobało mi się to. Poza tym w mojej pierwszej powieści fantasy zrobiłam coś podobnego. A RenxJeanne, to wiesz... Kocham tą parę. A Xiao Shun siedzi u Wybawców z prostej przyczyny- chce zbierać jak najwięcej informacji, żeby w jakiś sposób pomagać Wybrańcom. A o tym, co ukrywa rodzina Tao dopiero po tym, jak odwieszę bloga. ^ ^" U Ciebie czytam kiedy mam czas i z pewnością nadrobię wszystko.
Stefaniuczkad: Dziekuję za miłe słowa i za sam fakt, że dołączyłaś do grona moich czytelników. ^ ^ A jeśli chodzi o Hao i jego symbol, to tu sprawa będzie dość nietypowa... No i dziękuję za nazwanie mnie ,,wirtuozem". Aż się zarumieniłam. :D
Anna-medium: Względem Xiao Shuna mam dość rozległe plany. Tylko udaje takiego głupiego, żeby nie robić podejrzeń wśród Wybawców. A Miguel raczej do Anny nie zarwie, bo dostał zbyt bolesną nauczkę. A u Ciebie postaram się jak najszybciej nadrobić.
Szkoda że zawieszasz. Nie no rozumiem powody i tak dalej, ale będzie mi trochę smutno bez twoich opowiadań i w ogóle bez ciebie. Jesteś fajna i bardzo cię lubię. Powiem ci coś w "sekrecie"... za każdym razem kiedy przeczytałam twój rozdział, to z wypiekami na twarzy czekałam na datę którego według wstawisz nowy rozdział bym mogła przeczytać i skomentować. Bardzo lubię twoją twórczość i kiedy wczytywałam się w twoje słowa to w pewnym sensie czułam natchnienie do pisania. A teraz..? będzie mi tego brakować. :...(. Ale no cóż. Rozumiem cię. Więc mam dla ciebie radę. Na razie odstaw pisanie, odpocznij sobie i naładuj baterie, a później jak poczujesz się gotów... wróć i pisz. To ci na pewno dobrze zrobi. Ja na pewno będę czekać.
OdpowiedzUsuńP.S. ale weź od czasu do czasu wstaw komentarz u mnie. Wolę wiedzieć czy jeszcze będziesz z nami czy już nie. Już nawet nie chodzi mi o twoją opinię. Jesteś dla mnie jak najlepsza kumpela na którą mogę zawsze liczyć. Nie ważne że z blogera.
Pozdrawiam
AyameBeyond
Ohayo :)
OdpowiedzUsuńPo prostu uszczypnęłam się, bo nie mogłam uwierzyć co widzę... Normalnie płakać mi się chcę... Ale rozumiem cię... Będę pewnie cały czas patrzeć, czy coś nowego się nie pojawiło...
Dzięki tobie i temu blogowi cały czas poprawiałaś mi humor... Nawet jak byłam zawalona nauką, to zawsze znalazł się czas by przeczytać twoją notkę...
Będę czekać z niecierpliwością na kolejny rozdział...
Pozdrawiam
Anna- medium
Kochanie każdy ma swoje wzloty i upadki, nie poddawaj się i wolcz, póki możesz.
OdpowiedzUsuńNie warto rezygnować z czegoś co się lubi, ale czasem mała przerwa.nie zaszkodzi, nie ?
Jak troszkę ochłoniesz, może się coś polepszy to wrócisz do pisania, a życzenia urodzinowe już Ci złożyłam i mam nadzieję, że szybko Ci się uda z tego stanu wyjść
Wiesz,.że Cię kocham jak przyjaciółke i zawsze możesz.się wygadać ?
Pisałam już tutaj pod poprzednim postem oraz na Sercu Szamana, ale powtórzę jeszcze raz: jeśli potrzebujesz odpoczynku, odpocznij. Nic na siłę. Poza tym jeśli komuś się to należy, to właśnie Tobie. Chyba nie spotkałam się jeszcze z autorką, która byłaby tak sumienna i terminowa jak Ty:) I w dodatku ta częstość publikowania rozdziałów idzie w parze z ich jakością:) I to jaką jakością;) Aż mi wstyd, kiedy publikuję moje barachło raz na ruski rok i nie mam na to żadnego usprawiedliwienia...
OdpowiedzUsuńMartwię się tylko tym rozbiciem psychicznym:( Nie śmiem pytać o przyczyny, bo to pewnie Twoja prywatna sprawa, ale jeśli mogłabym w jakikolwiek sposób pomóc, chociaż trochę...
Trzymaj się, kochana:* Mam nadzieję, że wszystko Ci się szybko ułoży i wrócisz do nas lada dzień:) Bo masz do kogo wracać, nie zapominaj o tym:)
I spóźnione wszystkiego najlepszego z okazji urodzin:)
Śmutno mi,źe z twoją psychiką ćoś nie tak TT.TT
OdpowiedzUsuńNaru:Jakby z twoją było w porządku...
Nie odzywaj się,ja tu lamentuję>,<
Ale nic to!Nie martw się,poczekamy na ciebie i rozdziały.I wybacz,ale muszę,po prostu muszę spytać:Czy ,,Zakazane Braterstwo'' wyjdzie dnia 12 marca?(*oczy kota ze Shreka made on*)Bo moja luvić czytać o bliźniakach pogodzonych^^
Kyuu:Coś ci się ostatnio ze składnią językową dzieje...coś niedobrego...i co twoja polonistka o tym sądzi?
Nie wiem.Ale wiem,że się zgadzam ze Spokoyoh:Odpocznij chwilę,nadrobisz to i będzie spoko^^Wiesz,mam takie wrażenie,że jak pewnego dnia wrócę ze szkoły,wejdę na kompa,odpalę internet to zobaczę,że u ciebie jest całe mnóstwo rozdziałów,które napisałaś z nudów na chemii^^albo na innym szkolnym przedmiocie,albo kiedy miałabyś zwolnienie z w-f'u :3
Sasuke:Nie martw się,będzie dobrze^^
Anna:A Spokoyoh...Kiedy będzie rozdział na Asakura no Fugato?!
Anno,to nie miejsce na to.Tak czy inaczej,życzę ci nie tylko weny,ale żebyś także szybko pozbierała swoją psychikę z piwnicy^^
Darka3363 i Wesoła Drużyna Pierścienia
I co mnie to obchodzi,że zawiecha,ale i tak...
UsuńZostałaś nominowana do Liebster Awards!Więcej informacji na do-siedmiu-razy-sztuka.blogspot.com
No co za pech... ja się w końcu zebrałam i siadłam nad blogami (również nad swoim) a ty mi tu zawieszasz :( Ale obiecaj, że wrócisz...
OdpowiedzUsuńU mnie też nie wszystko się potoczyło tak jak powinno i puki co ten rok jest paskudny i najgorszy ze wszystkich, ale nie można dać się zwariować.
Przyznam Ci się pocichutku, że zawsze jak dzieje się coś złego i mam wrażenie że nie dam rady, to gdzieś tam w głowie migocze mi lampka o imieniu Anna... i staję się taka uparta jak ona, własnie dlatego najbardziej ją lubię. Przeszła wiele i stała się silna i w 100% niezależna, co jest imponujące, i ja również chce być taka twarda jak ona, żeby się nie poddać. Troszkę to zawstydzające i może nawet niedojrzałe, wzorować się na postaci z 'chińskiej bajki' jak to nie którzy mówią, ale lepsze to niż siedzieć i zamulać, użalać się i w ogóle skończyć z jakąś depresją, prawda?
Życzę Ci abyś się pozbierała, bo nie obiecuje że poukłada Ci się w życiu tak jakbyś chciała, to nie jest coś czego można oczekiwać, ale można właśnie być upartym i starać się żeby było lepiej, bycie optymistą ma swoje zalety ;)
A jakbyś miała i czas i ochotę, to zapraszam do siebie na nową część ;P
Trzymaj się kochana ;*
I co u Ciebie? Lepiej się czujesz? Martwię się:<
OdpowiedzUsuńJuż tak długo Cię nie ma... Martwię się coraz bardziej:(
OdpowiedzUsuńHej,hej,Hoshi,jak tam u ciebie?Mam nadzieję,jak zresztą całe WDP,że niedługo wrócisz do społeczności blogerów i do swoich wiernych czytelników.Wracaj,ja tęsknięTT.TT
OdpowiedzUsuńKyuu:Ech...Darka-san,chodź,rozwiąż zadania z matmy i poczujesz się lepiej...
Chlip...okej...*idzie pociągając nosem*
Hao:Wracaj szybko,bo Darka staje się nieznośna,kiedy nie widzi u ciebie nic nowego...
Pozdrawiamy:
Darka3363 i Wesoła Drużyna Pierścienia